czwartek, 17 lipca 2014

cierpienie czwarte


Wiesz ,że nie powinnaś gościć dłużej w Jego życiu. Nie byłaś przy Nim, tylko bywałaś Liliano. Raniłaś Go . Co prawda robiłaś to nieświadomie ,lecz to nie jest żadnym usprawiedliwieniem.  Toczyłaś bitwę z samą sobą. Połowa Ciebie chciała zostać przy Draganie , jednak ta druga część sądziła ,że to ucieczka będzie odpowiednim rozwiązaniem. Tę noc  spędziłaś w mieszkaniu siatkarza.  Leżałaś wtulona w Dragana i cichutko płakałaś.
- Nie powinieneś odwoływać spotkania Dragan. Nie chcę ,abyś rezygnował przeze mnie. – przygryzasz wargę, bo chyba chciałabyś ,aby był tylko dla ciebie
-To nie było nic ważnego Lili. – odpowiada aby już za chwilkę pocałować cię w czoło
-Dragan przestań . Odwołałeś spotkanie z kimś kto mógłby okazać się osobą ,na którą czekałeś przez całe życie tylko dlatego ,że ja mam po raz kolejny problem.  Nie powinieneś. – mrużysz oczy ,aby powstrzymać kolejne łzy spływające po twoich policzkach
-Nie mów mi co powinienem robić Liliano. Nie licz na to ,że Cię posłucham.  Spotkanie nie było czymś ważnym. – spoglądasz na niego , a Travica nerwowo ucieka przed twoim wzrokiem
-Nie chcę Cię niszczyć. Dlaczego nie możesz kogoś sobie znaleźć , Dragan? Dlaczego jesteś przy mnie? Dlaczego po prostu ode mnie nie uciekniesz? Dlaczego? – zadajesz pytania ,na które nie uzyskujesz odpowiedzi
Zapada cisza. Cisza, której nie powinno być. Wiesz ,że Dragan nie jest w stanie odpowiedzieć na natłok zadanych przez ciebie pytań. Zaskoczyłaś Go Liliano. Zaskoczyłaś również samą siebie. Nie powinnaś była zadać pytań ,które okazały się zbyt trudne.  Milczycie jeszcze przez dłuższy czas, potem zamykasz oczy. Chcesz zasnąć ,ale nie potrafisz. Leżysz wtulona w Dragana, który po raz kolejny cię nie zostawił. Po chwili słyszysz zdanie ,które było kolejnym znakiem.
-Dlatego ,że po prostu Cię kocham Lili. – wyszeptuje
Wciąż udajesz ,że śpisz.  Udajesz ,że nie darzysz go żadnym uczuciem.  I zastanawiasz się czy jedno zdanie może coś zmienić , bo przed chwilą właśnie zburzyło cały twój świat Liliano.
 
Przepraszam za ten jednodniowy "poślizg" . Dziękuję za Waszą obecność . Wciąż nie wybrałam rozdziału  kończącego tę historię .

14 komentarzy:

  1. Ona tez go kocha. Kocha nad zycie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3 Kocham to :)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest cudowne, po prostu cudowne ♡
    mam nadzieje, że będą razem :)
    buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy okazji zapraszam na dwójeczkę: http://ii-need-a-hero.blogspot.com/ :)

      Usuń
  4. Z pozoru to, co dzieje się między nimi jest skomplikowane. Ale tylko z pozoru. Tak naprawdę wszystko jest prostsze niż im się wydaje.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny,czekałam na taki moment :) Tylko nie rozumiem Liliany...Dlaczego nie dopuszcza do swoich myśli uczucia Dragana? Niby nie chcę mu psuć życia,ale sama w ten sposób sobie szkodzi ;d Mam nadzieję,że szybko rozwiejesz moje wątpliwości :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dragan w tej historii jest tak idealny, że można się nim zachwycać godzinami i wciąż będzie mało :) Ona go kocha, on ją kocha a mimo to nie są ze sobą. Paradoks życia ?

    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dragan ją kocha i dobrze że to jej powiedział. Oby Lili nie popełniła błędu którego może żałować..
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam, że on ją kocha, wiedziałam,
    ale mam złe przeczucia, na razie ich nie zdradzę, bo nie chcę zapeszyć,
    czekam na cd i pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 5 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie to jestem zaskoczona, że Dragan już kocha (nawet nie wiem dlaczego). Lili chyba też odwzajemnia jego uczucia, ale się do tego nie przyznaje, a to źle wróży.
    No nic, mam nadzieję że się mylę.

    [zawsze-tylko-moja; flamex-opowiada]

    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Może Lila nie powinna szukać kolejnych kandydatów, skoro ma idealny egzemplarz obok siebie? Nie powinna bronić się przed uczuciem, bo widać, że jej Dragan także nie jest obojętny. Ciekawie, jak to rozwiążesz?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń