piątek, 1 sierpnia 2014

cierpienie siódme

Płakałaś całą noc. Już kolejnego dnia musiałaś pójść do pracy. Robiłaś wszystko ,aby nie spotkać Dragana ,który miał przebywać tutaj cztery dni. Rozpadałaś się Liliano. Na drobne kawałeczki , których nie potrafisz poskładać.  Wreszcie minęły te  cztery dni . Nie spotkałaś Go. Wróciłaś do domu i płakałaś . Kolejny raz. I wtedy dotarł do ciebie fakt ,że ta prawdziwa Liliana już zniknęła. Jej serce zostało we Włoszech.
Siedzisz na kanapie przykrywając się kocem. Burza, coś czego nienawidzisz. Po chwili ktoś siada obok Ciebie. Wystawiasz głowę zza koca i zastygasz w bezruchu.
-Słyszałaś ,prawda? Dlatego uciekłaś . – Dragan zadaje pytanie , na które nie potrzebuje odpowiedzi.
-Lili nie potrafię bez Ciebie funkcjonować. Chcę być przy Tobie podczas każdej burzy. I nie potrafię przyglądać się temu ,gdy ktoś Cię krzywdzi. Odwołuję spotkania ,bo to Ty jesteś najważniejsza . Zawsze byłaś. I będziesz ,bo nie pozwolę Ci uciec po raz kolejny. Nie niszczysz mnie Lili . Ty mnie ratujesz.  Boisz się ,ale ja również się boję . Tęsknimy. Lubimy uciekać ,ale nie tym razem . Nie pozwolę Ci uciec ,bo zbyt mocno Cię kocham.- mówi trzymając twoje dłonie
- Nie chcę dłużej uciekać Dragan. Kocham Cię. –uśmiechasz się zadziornie
Pozwalasz na to ,aby musnął wargami twoje usta. Pozwalasz na to ,aby nie pozwolił Ci uciec. Zaczynacie nowy rozdział . Pozwalacie na to ,aby miłość zagościła w waszym życiu.  Pozwalacie na to ,abyście wreszcie byli szczęśliwi.
 
Kończymy historię Dragana i Lilki. Dziękuję Wam za to ,że byłyście.  Bo bez Was to wszystko nie miałoby sensu.
Chciałabym zaprosić Was na kolejną historię. Tym razem w rolach głównych Jagódka i Matt.